Rynek Infrastruktury
"Odpowiedź jest raczej negatywna, a przynajmniej nie należy się spodziewać zauważalnych efektów w najbliższych dwóch, trzech latach" - uważa Furgalski.
Dyrektor w ZDG TOR postuluje raczej restrukturyzację PKP PLK, a nie "dokręcanie śruby" drogowcom.
"Skąd natomiast moja sceptyczna odpowiedź na tytułowe pytanie? Wpływy z e-myta i opłat od samochodów osobowych w wysokości ok. 20 mld zł do 2018 r. pójdą w całości na rozwój konkurencyjnej względem torów infrastruktury drogowej. E-myto obejmuje obecnie raptem 1565 km dróg, co stanowi ok. 8 proc. całości sieci krajowej. Plany do 2018 r. mówią o rozszerzeniu systemu płatności na 9100 km, co stanowić będzie ok. 41 proc. dróg zarządzanych przez państwo. W odniesieniu do torów kolejowych trzeba zauważyć, że płaci się za całą sieć i darmowych przejazdów nie ma. Zróżnicowane są także wysokości stawek. Maksymalna opłata za przejazd autostradą i drogą ekspresową wynosi 53 gr/km, a w przypadku przewozów kolejowych aż 40,53 zł. Dlatego różnice są wciąż zbyt duże, by kolej szybko stała się konkurencyjna. Przykładowo przewiezienie 40 ton samochodem z Gdańska do Krakowa kosztuje 63 zł, a pociągiem aż 335 zł" - pisze Adrian Furgalski w "Rz".